Decydując się na skorzystanie z ofert ubezpieczycieli w zakresie polis inwestycyjnych zwanych polisolokatami roztaczają się przed nami wizje dostaniej emerytury,
czasu w naszym życiu gdy nie będzie trzeba już pracować, a emerytura państwowa stanie się jedynie dodatkiem od oszczędności jakie udało nam się zebrać za pośrednictwem sprytnych produktów ubezpieczeniowych. Nie dość tego omijamy podatek Belki i mamy 100% pewność odzyskania tego co wpłacimy, naszą pewność w bezpieczeństwo potęguję prezentacja wykresów indeksów na których opiera się nasz polisa wskazująca na stabilne i wzrastające tendencje tego indeksu, NIC BARDZIEJ MYLNEGO!
Prawda jest taka, że o ile jesteśmy na tyle frajerami lub na tyle niezorientowanymi w temacie zdołami dobrnąć do końca umowy ubezpieczniowej to co najwyżej zostanie nam wypłacone około 3/4 tego co wpłacimy, ponieważ opłaty dodatkowe miesięcznie zabiorą nam resztę, policzmy sobie np. 15 lat wpłacania stałej kwoty i wypłacenie po 15 latach tylko 3/4 tej kwoty (ile będzie warte 1000zł po 15 latach - na najzwyklejszym koncie oszczędnościowym przez 15 lat zebralibyśmy prawie dwukrotność tej sumy, a tutaj ozuskujemy 3/4...) Co więcej:
- jeśli zorientujemy się czym naprawdę jest nasza polisa to ubezpieczyciel obciąży nas wysokimi sięgającymi nawet 100% opłatami likwidacyjnymi
- indeks, który jest nam prezentowany to najczęściej tylko jego prognoza (symulacja), nawet gdy jest on prezentowany jako historyczny
W tej sytuacji odzyskanie opłat likwidacyjnych nie jest satysfakcjonujące ponieważ może spowodować tylko zwrot całości wartości indeksu, a indeks jest często 1/3 - 1/2 wartości tego co wpłaciliśmy.
Pozostaje nam droga sądowa w celu unieważnienia naszej umowy ubezpieczeniowej, reklamacje w zasadzie można uznać jako manifestacje swojego niezadowolenia, ponieważ są one najczęściej ignorowane przez ubezpieczycieli a nasze argumenty nie doczekują się odpowiedzi, odpowiedzią ubezpieczyciela są najczęściej szablonowe odpowedzi w dodatku zawierające błędy. Nalezy zrozumieć podstawową rzecz - polisolokaty od początku były tak skonstruowane, żeby klienci tracili, żeby po kilku latach okazywało się, że nie ma sensu dalej płacić aby ubezpieczyciel mógł zagarnąć nasze pieniądze po pretekstem opłat likwidacyjnych. Umowy ubezpieczeń inwestycyjnych (polisolokat) są nieważne i tego należy dowieść przed sądem...
Pamiętaj na ubezpieczeniach inwestycyjnych zarabiają tylko Banki, Ubezpieczyciele i pośrednicy typu Open Finance, Ty tylko tracisz!